6 października 2014

Fryzjerstwo- mój wybór.

Ponad rok temu stanęłam przed ciężkim wyborem. Musiałam podjąć decyzję na całe życie. Po długich analizach stwierdziłam, że będę robiła to co naprawdę mnie ciekawi. Podjęłam niechętnie decyzję stawiając na szkołę zawodową. Fryzjerstwo- czy to aby na pewno zawód w którym kiedyś będę chciała pracować?
Nadszedł pierwszy, długo wyczekiwany dzień praktyki. Nie wiedziałam jak to wszystko wygląda "zza kulis". Tysiące numerków farb, setki kosmetyków które ciężko było sobie przyswoić, zabiegi na włosy.. Pytałam na każdym kroku o wszystko. Wiedziałam, że początki zawsze są trudne. W wolnym czasie czytałam ulotkę każdego z kosmetyków a w zdobywaniu reszty wiedzy pomagał mi internet. Bardzo szybko się uczyłam. Po miesiącu znałam większość podstaw które następnie znacznie pomagały mi na zajęciach w szkole. Z każdym dniem coraz bardziej podobało mi się to wszystko zwłaszcza dlatego, że jestem osobą która uwielbia poznawać nowości. Przyszedł jednak czas w którym musiałam podejść do pracy z ludźmi. Nigdy nie wiedziałam jaka jest dana osoba. Nie zawsze można określić człowieka po wyglądzie. Było ciężko, ale z każdym dniem nawiązywałam coraz lepsze kontakty z ludźmi. Opanowałam wiele czynności które pozwoliły mi być dumną z samej siebie. Może nie zawsze wszystko wychodziło tak jak należy ale wkładałam w to całe swoje umiejętności. Tak jest do dziś. Fryzjerstwo to zawód w którym cały czas trzeba się uczyć i doskonale jestem o tym przekonana. Teraz już wiem, że robię to co lubię. Przekonałam się, że marzenia trzeba spełniać i dążyć do wyznaczonych celów.
Moja droga się nie zamyka. Zawsze w przyszłości mogę zdobyć wykształcenie średnie; ale o tym innym razem!:)






Klaudia:)

4 października 2014

Welcome autumn!

Dni coraz krótsze, pogoda coraz bardziej zdradliwa a niebo coraz częściej ciągnie za sobą szare, ponure chmury. Uwielbiam jesienną aurę i te wszystkie chodniki zasypane jesiennymi liśćmi. Zawsze próbuję dojrzeć w tym wszystkim właśnie najpiękniejsze momenty które pojawiają się w tych miesiącach. Nie zraża mnie mglisty, poranny deszczyk- a mogę wręcz powiedzieć, że czasem go uwielbiam! Czasem czuję się jakbym miała kilka lat mniej i stąpała po drodze w różowych kaloszach wdeptując w wielgachne, niebieskie kałuże!

Jednak dzisiejszego dnia korzystając (być może) z ostatnich promyków słońca postanowiliśmy razem z P. wybrać się na małą wycieczkę rowerową. Z pewnością nie obyło się bez kilku zdjęć! A więc zapraszam do obejrzenia:)

















Klaudia:)