Wraz ze zmianą pogody trzeba było pomyśleć o zmianie kosmetyków. Te, których używałam latem były zbyt ciężkie. Dziś pokażę wam moją kosmetyczkę na "chłodniejsze dni".
Korektora z Garniera i Syngernu używam według potrzeby. Oba są bardzo wydajne i mają podobne działanie, jednak wydaje mi się, że Garnier doskonale sprawdza się przy drobnych przebarwieniach, natomiast Syngern przy wypryskach.
Latem, ze względu na moją problematyczną cerę stosowałam raczej puder transparentny. Teraz zmieniłam na zwykły, antybakteryjny puder także z Syngernu. Jest idealny!
Dla dopełnienia:
Maskara- używana od bardzo długiego czasu i niezastąpiona. Nie wyobrażam sobie nie mieć jej w swojej kosmetyczce. Jest to jedna z tańszych maskar jednak moje oczy podkreśla jak żadna inna:) Eveline.
Błyszczyk- zawsze byłam wielbicielką pomadek, jednak kusząc się na lekki kolor błyszczyka przekonałam się do niego. Największym plusem jest jednak to, że bardzo długo się utrzymuje.Eveline.
Pozdrawiam,
Klaudia;*